www.zdzislawasosnicka.fora.pl

StudioRytm

Singiel Tonpressu z 1978 roku zawierający dwa światowe przeboje po polsku "Nie czekaj mnie w Argentynie" oraz wspomniany utwór "Pamiętam wczoraj". O pierwszym nie będę się wypowiadał, bo dużo można znaleźć pozytywnych opinii o interpretacji Sośnickiej tego musicalowego hitu A.L.Webbera.

"Pamiętam wczoraj" to polska wersja przeboju "I Remember Yesterday" królowej dyskotek Donny Summer z 1977 roku z tekstem Bogdana Olewicza. Zawsze żałowałem, że Sośnicka nie zdecydowała się na umieszczenie tej piosenki na albumie "Odcienie samotności". Może warto było usunąć jeden z nostalgicznych songów lub skrócić, przearanżować ostatni utwór "Wołam, wołam wciąż" zawierający dźwięki dochodzące z kosmosu, które kończą płytę.
"Pamiętam wczoraj" pomimo, że jest piosenką charakterystyczną dla amerykańskiego, klasycznego disco, zawiera ładunek brzmień z dźwiękami typowymi dla klimatów muzyki lat 40-tych, więc jest przykładem innego, ciekawego spojrzenia na muzykę rozrywkową końca lat 70-tych. Całość dopełnia wokaliza Sośnickiej w instrumentalnej części piosenki. Piosenka w klimacie przypomina mi późniejszy przebój "Uwierz w siebie", zapomniany, zagubiony przez Sośnicką, nie znalazł się na żadnej z jej składanek "The best". Ciśnie się więc na usta kolejne pytanie dlaczego?!
Wracając do piosenki "Pamiętam wczoraj" warto by TVP kiedyś przypomniała telewizyjne występy Sośnickiej z tą piosenką, m.in. w niezapomnianym "Studio 2" Mariusza Waltera, gdzie Sośnicka była częstym i lubianym gościem. Właśnie dla "Studia 2" Sośnicka zarejestrowała dwa telewizyjne recitale z repertuarem "Odcieni samotności".

Na koniec stwierdzenie, że Zdzisława Sośnicka śpiewała disco. Przecież nikt w to nie uwierzy. A jednak....

TomekG

Jeśli chodzi o piosenkę, to nic dodać nic ująć. Może tylko tyle napiszę, że wokaliza jest rozbrajająca. Wink

A co do usuwania czegoś z "Odciemi Samotności"... Smile

"Wołam, wołam wciąż" jest dla mnie za krótkie. Wiadomo, że teoretycznie jest dosyć długie, ale część podstawowa to brak conajmniej jednej zwrotki, reszta powinna zostać. Wink

Może tutaj się nie bedę rozpisywał jeśli chodzi o szczegóły.
Zdecydowanie byłbym przeciwny usuwania czegokolwiek czysto Sośnickiej i spółki, a i covery są tam mocne, ale dla mnie jeden odstaje. "Czy to warto", chyba też nie przepadam po prostu za oryginałem. Tekst z "jestem sama, bo tak pragnie mama" też może nie jest wybitny. Dlatego gdyby na miejsce tej piosenki wskoczyła "Pamiętam wczoraj", to bym nie płakał. Wink

StudioRytm

Podobne do naszego dylematy miała zapewne Sośnicka, jakie piosenki zostawić, jakie odrzucić na album "Odcienie samotności".Gdyby nagrywała ją w normalnych czasach, kiedy nie miałaby problemów z masą na tłoczenie płyty, kłopotów z ciągłym brakiem papieru na okładkę i nie trzeba czekać na ukazanie się longplaya rok czasu, to może byłby album trzypłytowy!? Ten trzeci tylko np z coverami.
Zgadzam się, że "Czy to warto" jest najsłabszym numerem "Odcieni". Sama artystka podeszła do tego numeru wokalnie bez wysiłku.
Pamiętam w latach 1978-1980 na trasach koncertach promujących album śpiewała jeszcze jeden światowy przebój ery disco classic tj. "You're the One That I Want" Johna Travolty i Olivii Newton John. Śpiewała ją w duecie z muzykiem zespołu towarzyszącego jej w trasie. Też nie znalazł miejsca na longplayu.