|
www.zdzislawasosnicka.fora.pl Forum o Zdzisławie Sośnickiej
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
TomekG
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2011
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:23, 02 Lis 2011 Temat postu: Czy Zdzisława Sośnicka to kicz? |
|
|
Prawda, że ciekawe pytanie? Już jakiś czas temu przeglądając internet w wiadomym celu, natknąłem się na taki ciekawy post. Zacytuję w całości, w końcu trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa:
"Nie sądziłem, że kiedykolwiek spotkam ludzi którzy będą się zachwycać tą piosenkarką. (wtenczas były wokalistki i piosenkarki ) Serio... lata 80te to okres w którym wykonawcy tego typu co ona byli traktowani jako coś z pokolenia rodziców..muzyka dla starych... muzyka bez smaku... radiowy kicz.. coś co było tępione z każdym dźwiękiem.. program trzeci ani rozgłosnia nawet by nie wpadły na to by cos takiego zaproponować do posłuchania...
Hity tej pani były lansowane w sposób sztuczny..narzucajac ja w telewizji i radiu w programach PR1 i PR2. I gdyby nie rozgłośnia złote przeboje lat 80tych która obecnie wmawia ludziom co było wtedy modne i przebojowe(czasami nawet trafią) ta piosenkarka by nie istniała w pamięci. Dzisiaj z perspektywy czasu Zdzisia i jej koledzy i koleżanki pokoleniowe juz mnie tak nie draznia . Dostrzegam profesjonalizm, ciekawe aranzacje, pomysł na melodię, tekst...ale to nie zmienia mojego zdania, że przy takich pozycjach jakimi nas raczono w owej dekadzie pani Zdzisława nie miała ludziom w moim wieku nic do zaproponowania. Wszystko brzmiało żenująco słabo. Zresztą do kogo ona adresowała swoje piosenki ? Młodzież ówczesna z pewnością nie była zainteresowana.Starsze pokolenie ? - wolało piosenki bardziej folkowo - popowe w stylu Sipińskiej,Rodowicz, Krajewskiego, Wodecki (choc Rodowiczka w latach 80tych była mało lubiana)..
Myslę ,że "Aleja gwiazd" dopiero na fali wspomnień trochę zyskała....Być może ludzie którzy lata 80te poznaja poprzez wspomnienia inaczej na to patrzą...ale dla mnie i dla większości ludzi z mojego pokolenia Zdzisława należała do grona wykonawców wręcz tępionych....i chyba tylko bedąc pijanym w porę nie przestawiano stacji w chwili emisji jej piosenek.
Przepraszam jezeli uraziłem kogos gust muzyczny,ale chciałem rzucic trochę swiatła na faktyczną otoczkę jaka towarzyszyła tej piosenkarce w latach 80tych, przynajmniej ludziom z mojego pokolenia, którego nascie lat przypadło idealnie w środek tej dekady. Jeżeli ktoś będzie pisał, że wtedy ona była bardzo poularna wśród młodziezy będzie oznaczało to zwykłe ściemnianie i tuszowanie stanu faktycznego. Słuchać Zdzisławy był to wstyd o wiele wiekszy niż słuchanie obecnie......nawet brak tak skrajnego chadziajstwa obecnie..."
Ponieważ wynikałoby z tego, że pisze to ktoś, kto żył w tamtych czasach i słuchał muzyki, to trzeba by się tym na poważnie zająć.
No to cytujemy:
"Nie sądziłem, że kiedykolwiek spotkam ludzi którzy będą się zachwycać tą piosenkarką. (wtenczas były wokalistki i piosenkarki ) Serio... lata 80te to okres w którym wykonawcy tego typu co ona byli traktowani jako coś z pokolenia rodziców..muzyka dla starych... muzyka bez smaku... radiowy kicz.. coś co było tępione z każdym dźwiękiem.. program trzeci ani rozgłosnia nawet by nie wpadły na to by cos takiego zaproponować do posłuchania... "
Hm, ciekawe. To oczywiście nie da nam odpowiedzi, ale ja nigdy nie oceniałbym muzyki po tym, że:
- wykonawca kiedyś tam, przez kogoś tam był jakoś tam traktowany
- to czego słucha moja mam jest badziewiem, bo słucha tego moja mama. A nawet gdyby było skierowane do "starych", to też bym po tym nie oceniał jej jakości i nie tępił bym tego...
- było lub nie było gdzieś puszczane
Z tego wszystkiego wychodzi, że cała twórczość Sośnickiej była kiczem i badziewiem dla ludzi w tych czasach. Nie tylko ta z lat 80-tych.
Jedziemy dalej:
"Hity tej pani były lansowane w sposób sztuczny..narzucajac ja w telewizji i radiu w programach PR1 i PR2. I gdyby nie rozgłośnia złote przeboje lat 80tych która obecnie wmawia ludziom co było wtedy modne i przebojowe(czasami nawet trafią) ta piosenkarka by nie istniała w pamięci."
Tu może być ciężko o odpowiedź, bo chyba ciężko odpowiedzieć co to jest sztuczne lansowanie. Na pewno mamy do czynienia z tym dzisiaj w jakimś stopniu. W jakim nie wiem, bo jednak komuś jakoś to się musi podobać. Natomiast lansowanie w sposób sztuczny czegoś co jest na najwyższym, profesjonalnym poziomie... Dla mnie to brzmi dziwnie. Lata 80-te, więc zaliczamy do tego chyba też "Odcienie Samotności". Rzeczywiście - muzyczne i wokalne zero. Nie żebym coś sugerował.
A ta piosenkarka właśnie praktycznie nie istnieje. Może jeszcze w pamięci osób, które mogły jej słuchać w tamtych czasach, to akurat istnieje. Natomiast u reszty... Nie istnieje właśnie dlatego, że nie jest nigdzie puszczana. Wystarczy poczytać reakcje osób, którzy odkryli jej istnienie. Poza tym są ludzie, którym naprawdę nie da się nic wmówić... Wychodziłoby na to, że każdy żyje w świecie wmawiania - że złe jest dobre, że dobre jest dobre. Chyba tylko jeszcze nie wmawiają tego, że dobre jest złe, tylko to po prostu mają gdzieś...
Może wystarczy posłuchać i obejrzeć co dzisiaj proponują stacje muzyczne i nie istnienie Zdzisławy Sośnickiej nie będzie takie dziwne. Jakieś tam orkiestry i te teksty takie trudne, kto tego będzie słuchał...
"Dzisiaj z perspektywy czasu Zdzisia i jej koledzy i koleżanki pokoleniowe juz mnie tak nie draznia . Dostrzegam profesjonalizm, ciekawe aranzacje, pomysł na melodię, tekst...ale to nie zmienia mojego zdania, że przy takich pozycjach jakimi nas raczono w owej dekadzie pani Zdzisława nie miała ludziom w moim wieku nic do zaproponowania."
Moment, moment, bo zaczynam się gubić. Czyli w Zdzisławie Sośnickiej wszystko było fajne, ale jednak badziewne... Jak to nie miała niczego do zaproponowania skoro wszystko co proponowała miało wysoki poziom? Wychodziłoby na to, że problem nie leży po stronie Sośnickiej i spółki, ale po drugiej stronie. Rzeczywiście tak wszyscy ludzie "w tym wieku" w jednym worku byli i tego nie dostrzegali? To dziwna sprawa by była... Prawda może być zaskakująco inna, a wtedy wcześniejsze wypowiedzi, dotyczyły by tylko pewnej grupy ludzi. Nie będę ich oceniał, bo ja tam nie wiem jak w końcu było. Oczywiście żartuję, a wnioski wyciągam i cytuję dalej:
"Wszystko brzmiało żenująco słabo. Zresztą do kogo ona adresowała swoje piosenki ? Młodzież ówczesna z pewnością nie była zainteresowana.Starsze pokolenie ? - wolało piosenki bardziej folkowo - popowe w stylu Sipińskiej,Rodowicz, Krajewskiego, Wodecki (choc Rodowiczka w latach 80tych była mało lubiana)..."
Yyyy,no to w końcu jak to brzmiało? Do kogo adresowała? Może do bardziej wymagającego słuchacza? Co było lepszego w muzyce wyżej wymienionych? Ja tylko pytam. Zaraz się pogubię.
"Myslę ,że "Aleja gwiazd" dopiero na fali wspomnień trochę zyskała....Być może ludzie którzy lata 80te poznaja poprzez wspomnienia inaczej na to patrzą...ale dla mnie i dla większości ludzi z mojego pokolenia Zdzisława należała do grona wykonawców wręcz tępionych....i chyba tylko bedąc pijanym w porę nie przestawiano stacji w chwili emisji jej piosenek. "
No nie wiem nie wiem, jeśli muzyka była na tyle słaba, że jej słuchanie było wręcz czymś strasznym(trzeba ją było wręcz tępić!), to ciężko żeby jej wspomnienie ją jakoś upiększało. No cóż, ludzie podobno są bardzo skomplikowani i dziwni... No sorry, ale ja tam współczesnego badziewia kiedyś na100% wspominać/słuchać nie będę. Nawet jeśli słucha się czegoś z sentymentu, to raczej później dostrzega się jakie to było słabe...
"Przepraszam jezeli uraziłem kogos gust muzyczny,ale chciałem rzucic trochę swiatła na faktyczną otoczkę jaka towarzyszyła tej piosenkarce w latach 80tych, przynajmniej ludziom z mojego pokolenia, którego nascie lat przypadło idealnie w środek tej dekady. Jeżeli ktoś będzie pisał, że wtedy ona była bardzo poularna wśród młodziezy będzie oznaczało to zwykłe ściemnianie i tuszowanie stanu faktycznego. Słuchać Zdzisławy był to wstyd o wiele wiekszy niż słuchanie obecnie......nawet brak tak skrajnego chadziajstwa obecnie..."
Nie ma za co przepraszać, tu się trzeba zastanowić jaka jest w końcu prawda i tak szczerze ją opowiedzieć Ja mogę uwierzyć, że nastolatki( zresztą młodzież, to nie tylko nastolatki raczej) jej nie słuchały... Ok... Ale, że nie słuchały jej, bo to było badziewie, bo nie miała nic do zaproponowania? I to w całej swojej karierze?
Brak takiego chadziajstwa obecnie? To pisze moderator muzycznego forum? Wstyd słuchania czegoś dobrego, dobrze rozumiem?
No dobra, to wypowiedź jednej osoby, chociaż nie dotyczy jednej osoby, a chyba wszystkich. A jak to w końcu było?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TomekG dnia Czw 1:39, 03 Lis 2011, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Emilia
Dołączył: 21 Gru 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:13, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czy aż kicz? Nie wiem...niestety nie należę do tego pokolenia, co śledziło listy przebojów z tamtych lat. Urodziłam się za późno.
Moje pokolenie ZS już nie pamięta...ba! Nawet nie wie kim jest ta postać
Kiedyś rozmawiałam z kimś, kto żył w czasach aktywności Zdzisławy Sośnickiej i rzekł mi wprost, że nawet te starsze pokolenia, nie pamiętają już kim była Zdzisława Sośnicka...a jeśli usłyszą nazwisko, to odpowiadają" Ach tak...chyba była taka piosenkarka" Może te osoby nie mają zielone pojęcia o muzyce? Chociaż Rodowiczkę, Sipińską i Jantar pamiętają bardzo dobrze.
Coś w tym jest, ale czy kicz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petronio
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:23, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W sumie cokolwiek robiono w Polsce w latach 80tych od Eleni po Manaam, wszystko było grane przez swoje stacje radiowe, jedynka lansowała pop a la Eleni, Monika Borys, a trójka starała się być bardziej rockowa.
W przypadku Polski trudno mówić co było hitem a co nie, bo nie mamy żadnej listy przebojów - krajowej, takiej która by sumowała wszystkie radiostacje w Polsce i sprzedaż (wydawanych nie w porę lub w ogóle) singli. Gdyby Polska miała taki swój Billboard można by mówić dziś co było hitem a co nie patrząc na pozycję na liście, ale trudno mówić że coś było hitem, a coś innego klapą bo nie znalazło się na liście Niedźwiedzkiego który lansował to co mu się podobało.
W końcu wszystkim Polskim artystom wydaje się płyty typu "złote przeboje" zapchane piosenkami których połowę trudno określić mianem przeboju, ponieważ nie ma na to dowodów. Więc najczęściej są one zbiorem piosenek wybranych przez samego artystę, być może podobały się na koncertach, a może po prostu dobrano je przypadkowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TomekG
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2011
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:55, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Pytanie tytułowe jest oczywiście pytaniem retorycznym. Oczywiście można przyjąć, że nie wszystkim się musi podobać to samo, ale jeśli chodzi o samą Sośnicką, to słabsze rzeczy można policzyć chyba dosłownie na palcach jednej ręki i jeszcze trochę tych palców może zostać. A kicz... Dajmy spokój...
Listy przebojów też nie są miernikiem kiczu, chociaż w tych czasach może się tak wydawać. Niech będzie, że są miarą jakiejś tam popularności. Już nie wnikając czym ta popularność jest lub jak jest produkowana.
Popularność w grupach wiekowych można podpatrzeć w statystykach na YT. Zdecydowanie najwięcej widzów jest w przedziale 35-44. Może nie są to dokładne badania, ale tak to wygląda. Oczywiście trzeba by jeszcze wziąć pod uwagę, czy ktoś korzysta z komputera itd. To tylko moje przypuszczenia, ale myślę, że Sośnicką pewna grupa wiekowa kojarzy bardzo dobrze.
Osobiście(poza YT ) badań nad tym nie prowadziłem, wiem, że na pewno kojarzy ją moja mama, a niedawno miałem też gościa z Holandii. Kobietę, która wyjchała z Polski około roku 1983 o ile się nie mylę. I była taka sytuacja, że puszczałem różne fragmenty koncertów itd., wśród których oczywiście Sośnickiej było sporo, rzekłbym nawet, że najwięcej. A puszczałem dlatego, że chcieliśmy pokazać jak przy tych piosenkach tańczy najmłodsza fanka Sośnickiej jaką znam, czyli moja bratanica, która wtedy miała półtora roku. No i powiem, że nie wiem komu się bardziej podobało i kto się bardziej gapił w TV.
To raczej taka ciekawostka, ale skoro pamiętają ją takie osoby, które z jej twórczością nie miały żadnego kontaktu przez blisko 30 lat, to myślę, że nie jest z tym tak tragicznie. Oczywiście brak dostępu do tej muzyki swoje robi... Ale co my może my zrobić... Co możemy, to robimy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez TomekG dnia Śro 23:57, 21 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Petronio
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 12:07, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice też ją pamiętają, na strychu kiedyś znalazłem nawet zeszyt z wklejonymi wycinkami prasowymi i było tam kilka zdjęć Sośnickiej i nuty do piosenki "Tańcz reagge" Szkoda że przepadł z czasem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|